W obronie godnej pracy rolnika

Protestujący przeciw nowelizacji Ustawy o Ochronie Zwierząt rolnicy międzyrzecczyzny wjechali ciągnikami do centrum miasta. Nawoływali do stanięcia w obronie producentów rolnych, złożyli wieńce przy pomnikach patronów i wręczyli przedstawicielom biur poselskich Haidara i Duszka wieńce symbolizujące pogrzebanie polskiego rolnictwa.
W ramach ogólnokrajowej akcji ulicami Międzyrzeca Podlaskiego przejechał kordon ciągników, którymi z pobliskich Mań przybyli do miasta rolnicy wyrażający swój protest przeciwko tzw. Piątce Kaczyńskiego. Gospodarze na czele z liderami Adamem Olszewskim i Markiem Sulimą udali się pod biura poselskie Marcina Kamila Duszka i Riada Haidara, którzy, jak nawoływali tego dnia rolnicy, oddając swoje głosy na przyjęcie nowelizacji dopuścili się zdrady polskiego rolnictwa. Na ręce przedstawicieli biur nieobecnych w Międzyrzecu posłów, wśród okrzyków Zdrajca!, złożono symboliczne wieńce pogrzebowe opatrzone szarfami z napisem " Grabarz polskiej wsi. Zdrajcom nie wybaczamy ". - Jesteśmy tu, bo tu są biura osób, które decydują o tym, co się dzieje w Polsce, w polskim rolnictwie - mówił Adam Olszewski, rolnik z Zasiadek. - Chcą nam zafundować ohydną, zdradziecką ustawę o zwierzętach, która tak naprawdę nie ma nic wspólnego z ochroną. To katastrofa dla polskiego rolnictwa. To załamanie eksportu, bez którego nie będzie rozwoju rolnictwa - podkreślał lider protestujących.
Uczestnicy protestu złożyli kwiaty przy pomnikach patronów zlokalizowanych przy miejskim skwerze. - Ci bohaterowie oodali życie także za nas - przypomniał Marek Sulima składając wiązanki przy pomnikach Bohaterów Miasta, św. Jana Pawła II i kard. Stanisława Wyszyńskiego.
Protesty przybrały charakter ogólnokrajowy, podobne wydarzenia miały również miejsce w wielu okolicznych miastach. Rolnicy głośno domagają się poszanowania ich pracy, podkreślając, że nie widzą żadnych perspektyw w przypadku konieczności kolejnego przymusowego przebranżawiania własnej działalności.
Wystąpienie lokalnych producentów rolnych wsparł starosta bialski Mariusz Filipiuk . - Nie zgadzam się z tym, że rolnicy źle traktują zwierzęta. Jeśli ktoś tak mówi, to nie zna ich pracy. Fermy norek w Polsce spełniają lepsze normy niż fermy w Danii. Polska jest drugim producentem skór z norek w Europie. Dziś tak ogromną branżę próbuje się zlikwidować tylko poprzez podjęcie tej szkodliwej dla rolnictwa ustawy - mówił bialski włodarz podczas wystąpienia w Międzyrzecu Podlaskim, przypominając, że również na terenie powiatu bialskiego zlokalizowana jest prężnie działająca ferma norek.
- Polski rolnik potrafi zrobić wszystko, ale zostaliśmy na roli, bo taki jest nasz obowiązek - podsumował Marek Sulima. - Chcemy żyć dla tej Polski tak, jak żyli nasi dziadowie. Nie mogę zostawić dorobku ojców i powiedzieć, że dziś kapituluję. Jak ostatni Mohikanin, choćbym miał paść, nie odpuszczę i nie dopuszczę, by nas zniszczyli. Polski rolnik był na tej ziemi od wieków i tu zostanie.
Dodaj komentarz:
Komentarze zawierające treści powszechnie uznane za obraźliwe lub niecenzuralne zostaną usunięte
radni miejscy i radni powiatu
Zarobki radnego powiatu: powiat powyżej 120 000 mieszkańców: 2 684,13 zł powiat od 60 000 do 120 000 mieszkańców: 2 281,51 zł powiat poniżej 60 000 mieszkańców: 1 878,89 zł Na największe zarobki może liczyć starosta powiatu, którego liczba ludności przekracza 120 000 osób. Podstawa jego wynagrodzenia waha się od 3 800 zł do 5 000 zł, a dodatek funkcyjny – 2 100 zł. MACIE COŚTA CHCIELI półdupek wystrzyżony przytula i dzieli z orendownikami co za pewne profity nie zależnie czy PIS .PO.CZY PSL aby rodzina na swoim a wy dalej popierajcie a tak wyprowadzić na skwerek do golasa rozebrać i każdego rozliczyć batami w tyłeczek taki zbiorowy lincz dla władzy za zaniechania.Ja wiem nie umiem inni mi przeszkadzają no tak to na swoje dziadu inaczej lincz.
autor: Sławomir S
Co się robi z baranami
Brawo kolego ostrzyżemy nasze barany do 0 potem poczekamy i znowu do zera taka rola trzody chlewnej.To Pan wie kiedy i jak najlepiej ale zawsze kiedy deszcze obyje gówno na jesień robota jest zacna i mniej śmierdząca.
autor: WŁDZA
PIS.PO.PSL
No witam ponownie robaczki moje.My z żoną mamy na was wywa..ne mamy domek samochodzik kasa płynie ukłdziki w całym otoczeniu,wstawać do roboty i zpirdala.. To wasza rola i niedola.Śmierdziu..ki moje małe.Kasa płynie a wy no co pogadacie co nieco na internecie coś może pożalicie.MY wasi Panowie mamy na was Wyje...ane.Robić i nie Pierdo...ić.RADA pow...tu.HAHAHAH.
autor: zenon
wszystkie Janusze to dobre chłopaki:)))))
autor: gość
Eleonora ufaj Panu Januszowi i głosuj dalej na to stado tylko puźniej nie miałcz !!!
autor: gość
Ja tam ufam Panu Januszowi
autor: Eleonora
Niech żyją Panowie Starostowie ...sto lat!!!!!!
autor: gość
Mamy wspaniałych włodarzy w powiecie z Międzyrzeca to chluba miasta, mieszkańcy są dumni z tych panów!!!!!!!
autor: gość
CDN
Frankowicz - mieszkanie 55 m2 o wartości 400-450 tysięcy. Kredyt 1 milion. Przychód - 50 tyś? 80 tyś rocznie?! traktorów, maszyn, żywca, ziemi, brak! Zamień się PAN !!!
autor: Frankowicz
Frankowicz - piąteczka ! Od siebie dodam: PIS nie cierpi PSL, PSL nie cierpi PIS, to co to za układ że w powiecie przy większości PSL-u vickiem jest pisowiec (Janusz S)??? Toż to ręce opadają jak się na to patzry i nie tylko ręce ......
autor: gość
PSL
Polityczne bicie piany - największy krzykacz - dom 300 m2 o wartości 200.000 zł! gospodarstwo rolne - wartość 45.000 zł!? - kredyt około 160 000,00 zł - przychód ponad od kilku lat, niezmiennie około 1,2 milina - źródło, to oświadczenie majątkowe 2015-2020.
autor: Frankowicz
nie rozumiem aluzji do rąk złożonych do modlitwy, uważam że obaj panowie starostowie są przykładem i wzorem do naśladowania właściwej postawy katolickiej, każdy musi to przyznać kto prześledzi ich drogi życiowe
autor: gość
Zapomnieli jak chodzili rać za stodołę , a teraz jak wsię wyglądają??? Działo się to właśnie za ZSL przebranego w PSL, oraz innego czerwonego POmiotu manipulującecego, pod różnymi kolorami , ostatnio tęczowymi. Ale już dawno powiedziano że ,,chłop głupi jest i basta,,.
autor: HIHOT
Takie tam
Najlepsze są u P. Starosty rączki złożone jak do modlitwy. Cóż za idiotyczna moda wśród polskich polityków. Nie wiem kto to wymyślił ale wygląda to beznadziejnie.
autor: Heheszki
oj ,ten ostatni wpis to mnie naprawdę ubawił-kto z tych tzw. wartościowych ludzi ma odpowiednie wykształcenie i doświadczenie w pracy -konkretne przykłady bo takich nie widzę, to co osiągnęli zawdzięczają tylko i wyłącznie poparciu swoich partii
autor: gość
Ludzie, przecież w powiecie rządzą na prawdę wartościowi ludzie z Międzyrzeca, pracowici i uczciwi czego się lękacie?
autor: gość
ja bym jeszcze dodał zdiśka marchwickiego (wampira ze śląska, który zabił 9 kobiet), ale szkoda że nie zrobi kariery politycznej bo go skazali na śmierć i powiesili
autor: gość
do gość z 11:38
Jedyny polityk, któremu niemal w pełni ufam to Grzegorz Braun. Dalej na poziomie ok 50% reszta Konfederacji a później to już tylko dno, muł i wodorosty.
autor: NWO
uważam że żaden polityk nie zasługuje na zaufanie i szacunek, jeżeli ktoś myśli inaczej wskaże taki "idealny" przykład, ale według mnie mimo wszystko należy brać udział we wszystkich wyborach bo możemy wybrać mniejsze zło, tego który najmniej naszkodzi
autor: gość
PSL-PiS
Ilu z tych protestujących,prowadzi hodowlę zwierząt futerkowych.Zdecydowana większość,to byli rolnicy uprawiający zboże,ziemniaki itd.To był protest stricte polityczny.Stąd obecność,pana Filipiuka i innych przedstawicieli PSL.Przecież PSL,wraz z PiS są w znakomitej koalicji w powiecie i nie zanosi się na jakieś zmiany.Prawda panie starosto.
autor: gość
oj kończy się, kończy złoty czas dla pis-iorków podobno co niektórzy już patrzą do jakiej partii uciekać a mają doświadczenie w tym temacie
autor: gość
Gdzie swoboda myślenia i działalności
Rolnicy na protest przyjechali swoimi najlepszymi drogimi ciągnikami. Słychać było komentarze „biedota przyjechała”. Piękne ogromne maszyny kłują w oczy, tylko ilu z obserwatorów bierze pod uwagę fakt, że właścicielami tych maszyn są w większości banki, a siedzący w nich rolnicy to „parobki”, którzy uwierzyli. Uwierzyli, że jak zaryzykują i uwierzą w obietnicę stabilnych warunków gospodarowania, to te piękne maszyny kiedyś spłacą. Uwierzyli.
autor: gość
Gdzie swoboda myślenia i działalności
Obrońcom praw zwierząt nie podoba się działalność hodowców - mają prawo do wyrażenia swojej opinii. Ale czemu zmuszają ich i nas konsumentów do zaakceptowania prawd swojej „wiary”. Chrześcijanie, muzułmanie, żydzi i wyznawcy wielu innych religii też akceptują poszanowanie prawa innych istot do godnego życia. Różnią się w szczegółach i stopniem wrażliwości. Żyjemy jednak razem i musimy tolerować cudzą odrębność. Na tym polega demokracja, która nie akceptuje siłowego narzucania swojej „wiary”. Nie jesteśmy krajem fundamentalnym. Konstytucja nie zmusza nas do chodzenia do tego czy innego kościoła, nie musimy w ogóle nawet wierzyć w istnienie Boga. Nikt nas za to nie ukarze w Polsce. To pytam czemu: W oparciu o przekonania niewielkiej grupy obywateli wprowadza się przepisy, które naruszają moją swobodę prowadzenia działalności gospodarczej, a co gorsza sugerują innym ludziom by „uwierzyli”, że jestem złym człowiekiem, bo hoduję zwierzęta (i zapewne znęcam się nad nimi)? Współcześnie nazywa się to chyba „mowa nienawiści”? Do czego to doprowadzi. Przepisy (może jeszcze nie te) skutecznie uniemożliwią ekonomicznie opłacalną hodowlę zwierząt. Czy konsumenci w Polsce „uwierzą”, że zabijanie zwierząt jest czym złym. Bynajmniej. Większość lubi jeść mięso lub coś co podobnie smakuje, a rynek to nam dostarczy: z zagranicy i w ramach masowej produkcji mięsnopodobnej – już dostępnej w sklepach. Zyskają importerzy i przetwórcy, a na wszystkim stracą współcześni hodowcy, bo rolnikom nikt nie zwróci kosztów przebranżowienia – prawdopodobnie znaczna część „popłynie”, bo nie będzie mogła spłacić wielomilionowych kredytów wziętych na budowę infrastruktury hodowlanej i zakup maszyn.
autor: gość
Gdzie swoboda myślenia i działalności
Hodowla zwierząt, w tym futerkowych oraz ubój rytualny nie ma wpływu na równowagę ekologiczną - o ile produkcja jest zgodna z surowymi reżimami ochrony środowiska, a musi być, bo przy masowej produkcji instytucje kontrolujące zamknęłyby działalność. Czyli generalnie produkcja zwierzęca nie oddziaływuje negatywnie na środowisko, a przynajmniej nie bardziej niż inne gałęzie gospodarki, a powiedziałbym, że nawet mniej, bo rolnicy są bardzo świadomi kruchej równowagi w środowisku - bo na tej równowadze opiera się ich długofalowy zysk. W Polsce rolnicy żyją w kraju demokratycznym, którego mieszkańcy szczycą się z zagwarantowanego im w konstytucji prawa do wolności osobistej i gospodarczej oraz swobodnego wyrażania swoich opinii. Obrońcy praw zwierząt w oparciu o swoje odczucia etyczne i wrażliwość na cierpienie innych istot żywych, aktywnie „walczą” o zakazanie wszelkich form złego traktowania zwierząt, bo „wierzą”, że tak nie należy postępować. Chcą „zmusić” rolników, by oni zaczęli prowadzić swoją działalność zgodnie z ich „wiarą”, wbrew własnemu interesowi ekonomicznemu, a nawet żeby również „uwierzyli”, że ekonomicznie opłacalna hodowla zwierząt w celach konsumpcyjnych jest „zła”. Ponadto aktywiści praw zwierząt grożą rolnikom konsekwencjami, a nawet dopuszczają się naruszenia ich własności – czyli naruszają co najmniej trzy podstawowe wartości demokracji: prawo do wyrażania własnej opinii (hodowcy nie akceptują skrajnych haseł obrońców praw zwierząt, bo nie podzielają ich „wiary”) oraz swobody prowadzenia działalności gospodarczej i własności. Rolnicy – hodowcy biorąc pod uwagę aktualnie istniejące zapotrzebowanie konsumentów (którzy najwyraźniej też nie podzielają „wiary” obrońców praw zwierząt) na mięso (w tym ze zwierząt zabitych w sposób rytualny), futra, jaja itp. chcą respektowania ich prawa do swobody prowadzenia działalności gospodarczej, która wymagała wcześniej ogromnego zaangażowania i nakładów finansowych i która jest źródłem utrzymania ich rodzin.
autor: gość
Żal
Nawet nie wie gdzie Syria jest na mapie Ciemnota
autor: gość
koniec PSL !!!
To co wydarzyło się na tym "proteście" rolników,kompletnie ich demaskuje.Im nie chodziło o hodowców zwierząt futerkowych,bo ta branźa chyli się ku upadkowi,a o zadymę.Bo jak inaczej nazwać ludzi,którzy wybitnemu lekarzowi,porządnemu człowiekowi,panu Haidarowi każą spier.alać do Syrii i ubliżają mu.Rozumiem że w kierunku posła Duszka,zostały wykrzyczane słowa;zdrajca,za to że zdradził PSL,ale za Haidara,ludzie PSL-owcom nie wybaczą.A tak szczerze,to ten protest był zorganizowany przez działaczy PSL,bo ich partia tonie we wszystkich sondażach,i trzeba było przypomnieć o ich istnieniu.
autor: gość
Grubo. Pamiętam jak Zacharjasz robił w mieście marsz bezrobotnych a potem głodówkę. Połowa siedziała na miejscu a druga połowa szła do domów. I tak się rotowali. W domu się obżerali a potem wracali "głodować". Protest Sulimy, Olszewskiego i Filipiuka to ten sam poziom. W obronie aparatczyków i bambrów z psl.
autor: gość
Dzikie zwierze wie, że niczego dobrego po człowieku nie może się spodziewać, dlatego ucieka na jego widok. Natomiast hodowane przez rolników nabiera zaufania , oczekuje na niego bo je karmi , traktuje jak przyjaciela. Niestety ten rytualnie podrzyna mu gardło. Taka refleksja przy kawie mi przyszła. A swoją drogą ,,chłop głupi jest i basta,, Jak pisano już w Średniowieczu
autor: HIHOT
Jak na dwa tygodnie głodówki to Marek dobrze wygląda
autor: gość
Ostatnio komentowane
- Rekordowy maraton wędkarski
- Międzyrzecka „Jedynka” z dużym dofinansowaniem!
- Miłosz Bachonko zagra podczas Dni Drelowa
- Do Siedlec autostradą jeszcze w tym roku
- Przedwakacyjny upominek firmy Wipasz dla uczniów międzyrzeckich szkół
- Wystrzałowe powitanie lata na strzelnicy LOK w Aleksandrówce
- Zaginął Grzegorz Komarowski