Myśliwi balowali w Międzyrzecu

W karnawałowe ostatki w międzyrzeckim Hotelu Chrobry odbył się Myśliwski Bal Karnawałowy.
Okręgowy myśliwski bal zorganizowano już po raz szósty, a po raz czwarty miał on charakter charytatywny. Uroczystego otwarcia imprezy dokonali prezes ORŁ w Białej Podlaskiej Andrzej Daniluk i Łowczy Okręgowy Roman Laszuk. Za organizację odpowiadał komitet powołany przez Okręgową Radę Łowiecką i Zarząd Okręgowy PZŁ: Daniluk Dariusz (przewodniczący), Guz Jacek, Szałucha Jacek, Marciniuk Henryk, Pietrusik Stanisław, Zienkiewicz Waldemar.
W balu wzięło udział ponad 160 osób. Imprezę uświetnił występ zespołu myśliwskich sygnalistów w składzie: Kopacz Robert, Brzyski Łukasz, Wołkowicz Andrzej. Ogromnym powodzeniem wśród uczestników balu cieszył się stół z wędlinami z dziczyzny przygotowany przez Danutę i Stanisława Pietrusików oraz Waldemara Zienkiewicza.
W akcję charytatywną zaangażowało się wielu sponsorów i ofiarodawców fantów w postaci obrazów i rękodzieł, głównie o tematyce myśliwskiej: Marciniuk Henryk, Maksymiuk Bronisław i Elżbieta, Pietrusik Stanisław i Danuta, Sacharuk Antoni i Jolanta, Zienkiewicz Waldemar i Anna, Daniluk Krzysztof, Greczuk Elżbieta, Mazurek Joanna, Trochonowicz Zdzisław, Czwarnog Ryszard, Daniluk Dariusz, Łęski Marcin - sklep Myśliwsko-Wędkarski, Heromiński Rafał – Sklep ''Pod amboną'', Mirocki Mariusz – Firma ''Assaj''.
Podczas aukcji zebrano 7400 złotych. Pieniądze te przeznaczono na akcję „Pomóż dzieciom przetrwać zimę''. Licytacje prowadzili: Daniluk Dariusz, Guz Jacek, Marciniuk Henryk, Szałucha Jacek, Kozioł Zbigniew.
Dodaj komentarz:
Komentarze zawierające treści powszechnie uznane za obraźliwe lub niecenzuralne zostaną usunięte
s
a mięso to lubisz prawda? Myśliwi to nie kłusownicy. Utrzymanie stabilności ekosystemu jest ważne. Za duże populacje jednych gatunków wyniszczają inne. Przykładowo za duża ilość zajęcy źle wpływa na inne zwierzęta, które żywią się podobnie. Nie zabija się wszystkiego i wszędzie. Przykładowo populacja bobrów gdzieś w okolicach drelowa wzrosła, zaczęły się spore szkody więc nakazano odstrzelić ileś tam sztuk. Zabite zwierzęta są zjadane, tak samo jak te, z których można kupić kiełbasę, szynkę czy inne produkty mięsne. Podejrzewam, że i mniej cierpią niż w ubojniach i żyjąc w zamknięciu całe życie.
autor: s
mordercy zwierząt
Obrzydliwe !
autor: gość
Eleganckie wnętrza tylko ściany gołe.
autor: gość
Ostatnio komentowane
- Rekordowy maraton wędkarski
- Międzyrzecka „Jedynka” z dużym dofinansowaniem!
- Miłosz Bachonko zagra podczas Dni Drelowa
- Do Siedlec autostradą jeszcze w tym roku
- Przedwakacyjny upominek firmy Wipasz dla uczniów międzyrzeckich szkół
- Wystrzałowe powitanie lata na strzelnicy LOK w Aleksandrówce
- Zaginął Grzegorz Komarowski