Mieszkaniec Jurek utonął na żwirowni

Aktualności 1 zdjęcie

Młody mężczyzna z gminy Kąkolewnica utonął w zbiorniku wodnym w Berezie. Z informacji podanych przez policję wynika, że był nietrzeźwy.

Do tragedii doszło w niedzielę (31 lipca) na popularnej "piątce". 24-latek z miejscowości Jurki wypoczywał na żwirowni razem ze znajomymi. W towarzystwie spożywano alkohol. Mężczyzna wypłynął na dmuchanym materacu. W pewnym momencie stracił równowagę i wpadł do wody. Koledzy próbowali go ratować, jednak bezskutecznie. Pomimo tego, że znajdował się stosunkowo blisko brzegu, w tym miejscu trafił się typowy dla żwirowni uskok, gdzie głębokość wynosiła 7-8 metrów. Z wstępnych ustaleń policji wynika, że mężczyzna nie potrafił pływać.

Ciało 24-latka po ponad dwóch godzinach poszukiwań wyłowili płetwonurkowie z PSP w Sokołowie Podlaskim. Na polecenie prokuratora zabezpieczono je w szpitalnym prosektorium.

Było to już trzecie utonięcie zanotowane tego lata przez policję na terenie powiatu bialskiego.

Dodaj komentarz:
Dodaj swój komentarz:


Komentarze zawierające treści powszechnie uznane za obraźliwe lub niecenzuralne zostaną usunięte

2 sierpnia 2016 17:16
Tragedia dla rodziny. Na początku zmarł jego starszy brat teraz on. [*]
autor: Mieszkaniec

1 sierpnia 2016 21:35
kaczor
Gonić tą wiejską szlachtę ze skuterami.Mają jakiś tam zalew to niech pływają.
autor: kaczor

1 sierpnia 2016 20:25
I po co to gdybanie? Życia mu to nie wróci! Jak dla mnie to nieodpowiedzialny cwaniaczek bo nikt z poukładanym rozumem, nieumiejący pływać do TAKIEJ wody nie wchodzi!!!
autor: autorka

1 sierpnia 2016 20:19
Szkoda że nie napisali że pływał na materacu a obok świrowali na motorówkach i zrobili fale która go z tego materacu zrzuciła... Robią co chcą na tej żwirowni powinien być zakaz jeżdzenia na motorówkach i tak robią samowolkę..
autor: anonim

1 sierpnia 2016 18:37
w sumie to żadne, ale mogł nie wchodzic i pomyslec racjonalnie że tam jest głęboko a on po alkoholu, z resztą znajomi mogli go zatrzymac, wiedzieli że pijany... też zero myslenia.
autor: anonim

1 sierpnia 2016 14:15
A jakie to ma znaczenie, czy stomo, czy nie, jak pływać nie umiał?!
autor: gość

1 sierpnia 2016 12:01
hm
głowy to już raczej nie miał po alkoholu, niestety ale tak to jest jak się napije, nic się nie mysli... zastanawia mnie to jak on mogł w ogole na te jezioro wypłynąc na te jezioro, przecież wiadomo od dawna że tam jest bardzo stromo...
autor: anonim

1 sierpnia 2016 11:57
alkohol
I co ten chłopaczyna narobił! Gdzie miał głowę?! Teraz odpocznie na zawsze.
autor: qka

Podobne artykuły: